No i w koncu odwiedzilismy nasze Bieszczady
1. W swiecie Lemkow i Bojkow
Szukalismy sladow ruskiej czyli ukrainskiej ludnosci Bieszczadow zaliczanej do entograficznych grup Lemkow i Bojkow. Bojkow w Polsce w ogole nie ma. Bojkowie to lud pasterski, Lemkowie trudnili sie glownie rolnictwem. Uwaza sie Bojkow za lud archaiczny opoznionych kulturowo w stosunku do Lemkow o jakies 100 lat. Ciekawe co na to mowia w Kanadzie, dokad znaczna czesc Bojkow wyemigrowala.
W kazdym badz razie Lemkowie do niedawna jeszcze nazywali siebie Rusnakami. Terytorialnie najbardziej na zachod wysunieta grupa byli Lemkowie, potem Bojkowie a nastepnie Huculi, o ktorych nie bede tutaj pisal. Natrafilismy na cerkwie i chaty nazywane "chyza" charakteryzujace sie tym, ze pod jednym dachem miescila sie czesc mieszkalna, gospodarcza i pomieszczenia inwentarskie.
Typowa "Chyza lemkowska"
2. Drewniane Bieszczadzkie Cerkwie...
Nawa cerkiew pochodzi od greckiego slowa kyriakon co oznacza "Panski" (dom). Do XIV wieku w jezyku polskim mianem cerkwi okreslano kazda swiatynie chrzescijanska. Bieszczady do polowy XIV wieku lezaly na terenie Rusi, ktora przyjela chrzescijanstwo w obrzadku wschodnim. Po tym, gdy te ziemie przylaczono do Polski struktura wyznaniowa nie zmienila sie. Do poczatkow XVII wieku znakomita wiekszosc mieszkancow Bieszczadow byla wyznania prawoslawnego, a nastepnie az do połowy XX wieku greckokatolickiego. W okresie miedzywojennymna 190 bieszczadzkich miejscowosci przypadalo 155 cerkwi. Dzisiaj jest ich okolo 60 z czego 1/6 w ruinie. Wiekszosc z nich zostala przeksztalcona w koscioly rzymskokatolickie.
Cerkwie bojkowskie sa trojdzielne, na planie podluznym, posiadaja trzy zrebowe zwienczenia w formie lamanych dachow brogowych. No w kazdym razie sa bardzo ladne:) ponoc to archaiczna architektura...
- Smolnik
- Rownia, prawdziwe cudo
Niezle wialo i lato tutaj...
Cerkwie trojdzielne nakryte dachem kalenicowym powstawaly glownie w XIX wieku. Ten styl jest obcy miejsowej tradycji i uwaza sie, ze zostal narzucony przez owczesna administracje austriacka.
- Zolobek
- Ustianowa
- Dwernik
Cerkwie w stylu wschodniolemkowskim sa zbudowane na planie podluznym, w ktorych kazda z trzech czesci nakryta jest dzwonowatym dachem zwienczonym cebulastym helmem z pseudolatarnia.
Rama Ikonostasu z ikonami w Bystrem
- Chmiel
Cerkwi murowanych tym razem nie odwiedzilismy. W Baligrodzie byla wlasnie remontowana , a do Ustrzyk Dolnych nie pofatygowalismy sie tym razem.
3. Poloniny
Wybralismy sie na Polonine Wetlinska juz pierwszego dnia po przyjezdzie. Niestety pogoda pokazala nam, ze zmienna jest. Na poczatku bylo zachecajaco, ale juz po chwili aura pokazala swoje drugie oblicze.
Gradobicie, grzmoty, ciezka ulewa... Musielismy zrezygnowac
Na dzien przed odjazdem wrocilismy i wzielismy cosmy chcieli...:)
4. Splyw rzeka San
Przyjemny, sloneczny splyw gorska rzeka San. Bylo urokliwie. Czasem
trzeba bylo przepychac kajak brodzac po kolana w wodzie... Bardzo
przyjemnie spedzone 2 i pol godziny. Po drodze widzielismy Bociana
Czarnego i Czaple Siwe.
5. Kaskady Sanu w Chmielu
6. Bieszczadzka ciuchcia
Pies, ktory jezdzil koleja
Jezdzi jeszcze:) nie na wszystkich odcinkach, ale udalo nam sie odbyc podroz w przeszlosc. Bylo.... Nazwijmy to tak... spiewajaco
7. Warsztaty i ruska bania
Przy okazji niektorzy z nas mogli zapoznac sie ze sztuka garncarska....
Poznac tajniki czasochlonnego bibulkarstwa...
Czy tez poznac co to znaczy woda z potoku po wyjsciu z Ruskiej Banii
To Wielka Ulga jest i juz ;)
no i bylo jeszcze ognisko przeciez...
8. Powrot do przeszlosci
Odnalezlismy rowniez miejsce po bylych Obozach Choragwi Zielonogorskiej ZHP. Miejsce to najwyrazniej stracilo swoj urok. Zaroslo po prostu jak cholera... A to Polana...
9. Puszczanie kaczek czyli piknik przy strumieniu
Pogoda dopisala, wiec wygospodarowalismy male popoludnie spedzajac milo czas przy strumieniu. Przy okazji brodzac po kolana w lodowatej wodzie.
Tak to jest to wspomnienie, ktorego szukalismy:)
Podsumowanie:
Podsumowanie:
Chcialoby sie powiedziec: wrocimy tu jeszcze. Jak tu pieknie...Bieszczady, wiecie co? To nie bylo nasze ostatnie spotkanie...
Na sam koniec zdjecia Myszolowa i Orlika Krzykliwego. Niedzwiedzi, Wilkow, Rysi i Zbikow na naszej drodze tym razem nie spotkalismy...
Filmiki umieszcze w nastepnym wpisie.
Filmiki umieszcze w nastepnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz