17.04.2012 - cześć 2
O 1.15 pm jesteśmy juz po pierwszej wycieczce. Postanawiamy zjeść obiad i przy okazji skoro tu jesteśmy - rzucić okiem na zaporę Glen Canyon. Budowali ja jakoś w latach 1957-1963. Tak powstalo sztuczne jezioro Powella. Przy okazji: Wiecie, kiedy powstało miasto Page? W roku 1957 właśnie.
Zapora Glen Canyon i okolice (czyli zaledwie lizniecie Glen Canyon National Park)
Teraz jeszcze pozostaje nam Kanion Szczelinowy w dolnej części. Właścicielem jest inna rodzina i trzeba tez płacić za wejście. Jesteśmy tutaj przed 3.00 pm. Druga cześć teamu rezygnuje ze zwiedzania i wchodzę do Kanionu sam z przewodnikiem. Oczywiście najlepszy czas na zdjecia był rano, więc nie ma co się dziwic. Mam Kanion tylko dla siebie. Od czasu do czasu mój przewodnik przygrywa na flecie melodie Nawaho. Robi klimat. I tak juz jestem pod wrażeniem:) będę mu musiał zostawić napiwek - najwidoczniej gra tylko dla mnie.
Mój przewodnik mieszka 60 mil stad. Jest oczywiscie z plemienia Nawaho. Jest żonaty i stara się być dobry:) tak mówi. Dziwi mnie to trochę, bo jak czekaliśmy 10 minut na wycieczkę, to go trochę obserwowałem: siedział w samochodzie i słuchał głośno muzyki, która nie była bynajmniej pokojowa. Jak się okazało, ze jest moim przewodnikiem to pomyślałem przez chwili OMG. No ale teraz juz jesteśmy troszkę dalej w naszych relacjach. Pytam go o niuanse osiedlania się na terenie rezerwatu (oczywiście gdy jesteś Nawaho) Rzecz ma się tak: Chcesz wybudować dom albo postawić przyczepe w określonym miejscu? Władze rezerwatu wydzierżawia ci ziemie (na całe życie) pod warunkiem, ze wszyscy sąsiedzi podpiszą zgodę. Ci najbliżsi, choćby mieli mieszkać nie wiem jak daleko od tego miejsca: powiedzmy 5 km. Jak masz od wszystkich zgodę to juz. Sprawa załatwiona. Jeśli jesteś biały na ten przykład, ale twoja żona pochodzi z plemienia Nawaho, to tez nie ma sprawy. Widzicie? Nie trzeba wcale ziemi kupować w Ameryce. A mówią, ze tu wszystko drogie.
Za chwile wcisne się w szczeline
Dolna cześć Antelope Canyon
Moj przewodnik gra...


Jeśli przebrneliscie aż do tego miejsca, to nadmienie tylko jeszcze, ze w 1997 roku 12 osób zginęło zwiedzając dolny Antelope Canyon. Z powodu powodzi - winny był "El Nino" (gorący front atmosferyczny nad Pacifikiem). 2 cial nigdy nie odnaleziono. 8 wylowiono z jeziora Pawell. Tablica upamiętnia tamte wydarzenia. Dolna cześć Kanionu jest głęboka na 40 metrow. Poziom wody w tak waskim Kanionie podnosi sie bardzo szybko.
Po godzinie 17.30 jesteśmy w Kayenta - przedsionku do Monument Valley. Musimy przestawić zegarki jedna godzinę do przodu. Tutaj obowiązuje czas, jak stanach Utah i Colorado.
Witam,
OdpowiedzUsuńWidoki niesamowite!!!!
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
Pozdrawiamy
Edzia z rodzinką
Zdjecia swietne. Na pewno cos sie wywola i powiesi. Calujemy Z.
OdpowiedzUsuń