W Las Vegas wszystko jest mozliwe. Chcecie znalezc sie w Wenecji? Prosze bardzo. Macie ochote zawrzec zwiazek malzenski nie wysiadajac z samochodu? Nie ma sprawy. Romantyczna kolacja z widokiem na wieze Eiffla? Pewnie. Piramida? Sfinks? Wodospady? tak... tak... tak... Chcesz zostac milionerem? Hmm... Akurat tego Las Vegas nie gwarantuje. Za to pokazemy Tobie drogi kliencie, jak sie ich pozbyc:) Najszybciej w kasynie przy stole. W pokera stawki bez gornego limitu.
Las Vegas Strip, nazywany "The Strip" jest odcinkiem Las Vegas Boulevard o dlugosci 6,8 km. Miesci sie na nim 19 z 25 najwiekszych Hoteli na swiecie pod wzgledem ilosci pokoi (razem 67 tysiecy, szescdziesiat siedem tysiecy!).
Wsiadamy w autobus i jedziemy odwiedzic te cuda. Zaczynamy od Mandalay Bay Hotel & Casino. To wlasciwie miasto samo w sobie. Restauracje, bary, basen, Oceanarium, sklepy, ogrody, Sale gier z automatami, stolami do pokera, black jacka, ruletka, kosci, itp. itd. Polaczenie kolejka szynowa z innymi kasynami.
Nastepnie: Luxur, Excalibur, Monte Carlo, The Mirage, Bellagio, Ceasar's Palace, New York - New York i The Venetian. To ostatnie robi chyba najwieksze wrazenie. Replika Palacu Dozow, Mostu Rialto, placu sw. Marka. W srodku mozna przeplynac sie gondola i wysluchac serenady. Patrzac w gore ma sie wrazenie, ze niebo jest realne, ze chmury przesuwaja sie. Tymczasem to tylko sztuczka.
Kasyna sa podobne do siebie. Na ich terenie: sklepy, restauracje, bary, sale gier...... czasem tez teatry albo hale koncertowe (np. w Ceasar's Palace ma wlasnie wystapic Elton John). W niektorych kuso ubrane panie tancza na stolach, zeby tylko klient zagladnal i zagral w cos (to akurat widzielismy nie w "The Strip" ale w skromniejszym, bo mniejszym starym centrum Las Vegas), to wlasciwe Las Vegas z tych wczesniejszych czasow.
Pip.pip.pip wersja ocenzurowana:)
Wieczorem wjezdzamy na 108 pietro kasyna Stratosphere, zeby podziwiac panorame miasta. Z tego pietra skacza w dol smialkowie na linie za jedyne 109 dolarow. Na chwile zagladamy do Hotelu "Circus Circus" i jedziemy do downtown na Freemont Street. Na tej ulicy sa 3 sceny i jednoczesnie graja trzy rozne zespoly.

Rodzina i nie tylko Kochanie podziwia Cie, ze znajdujesz czas i sily na prowadzenie bloga. Pozdrawiamy Was Obu. Sciskam Twoja D.
OdpowiedzUsuńno wlasnie:) jestem zajety i zarosniety:) fryzjer ciagle czeka gdzies tam na mnie. Caluski
OdpowiedzUsuńOOO Laski zniknely ! Dziekujemy :)))))) Z. i reszta
OdpowiedzUsuń